Lubimy tu przychodzić na spacer, szczególnie w tygodniu gdy nie ma wielu turystów. Lubię fotografować konie. Niektóre chyba też to lubią. To zdecydowanie moje ulubione miejsce nie tylko w Czarnocinie. Cicho tu i spokojnie. Można odzyskać tu spokój. Bardzo piękne miejsce polecam na majówkę na safari do Czarnocina.
Pozostałość po dawnych mieszkańcach tu chyba kafalek z kuchni może łazienki. Przed II wojną światową była tu wioska. Dziś można spotkać tu takie pozostałości. Po wiosce zostały tylko schody i fundamenty.Świadectwo, że byli tu przed nami inni ludzie. Tu się rodzili, żyli i umierali. Dziś mało kto o nich pamięta. Często będąc tu na spacerze myślę o nich. Jak im się żyło tutaj? Kim byli?
Fundamenty po zabudowaniach gospodarczych.
Koniki polskie lubią być fotografowane.
Kafelek z pieca tak myślę. Kto palił w tym piecu? Kto mieszkał w tym domu? Tyle pytań bez odpowiedzi...
Jeszcze nie jest tak wiosennie... Wiatr z północy mocno wieje... Trzeba chodzić w trzewikach i zimowych kurtkach jeszcze i z termosem herbaty. Taki spacerek to jakieś 10 -12 km. Ale człowiek dumny z siebie po takim przejściu. Kiedyś do Wolina się tędy wybierzemy ale to latem i chyba jednak rowerem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz